Kiedy kończy się sezon na pachnące świeże kwiaty sięgamy po Lampe Berger. Odkryłyśmy je w zeszłym roku, był to szczególny prezent od mamy na Święta Bożego Narodzenia. To małe dzieło sztuki, to zbiornik na perfumy, który dzięki podgrzaniu uwalnia piękną woń perfum. Uwielbiamy kiedy pomieszczenie pachnie, otula zapachem... Flakon można uzupełniać dowolnie wybranym olejkiem zapachowym od "Ucieczki na Caprii" po "Bawełniany Sen". My o tej porze roku zdecydujemy się jednak na "Pieczone Kasztany" i "Rosyjską Zimę" ;)
Według nas to idealny pomysł na prezent. Kolekcje flakonów zmieniają się co roku, limitowane tworzone są przez wielkich projektantów. Ambasadorką tej paryskiej wielopokoleniowej marki była sama Coco Chanel.
Swietne! Dziekuje za pomysl ;-)
OdpowiedzUsuńMy jesteśmy fankami, piękna rzecz.! ;) Na jaki zapach się zdecydowałaś?
UsuńDzieki Wam dotarlam do firmy i okazalo sie, ze we Wroclawiu maja maly punkcik gdzie jutro sie wybieram ;-)
UsuńZaintrygowalyscie mnie "Rosyjska Zima". Jeszcze raz dziekuje.
Rosyjska Zima!
Usuńoo znamy to miejsce i chętnie odwiedzamy ;)
Usuńświetnie wygląda, rewelacja:d
OdpowiedzUsuńjak zwykle pięknie i z klasą ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://smykwkuchni.blogspot.com/
ja mam 3 lampy i już testowałam zapachy paryski szyk,romantyczna wenecja i ucieczka na capri to moje perełki zawsze do nich wracam,polecam wszystkim
OdpowiedzUsuń