Luty to czas wielkich uczuć, a
jeżeli uczucia, to oczywiście rozgrzewająca, rozpalająca zmysły…czekolada J
tak mówią specjaliści, a my im wierzymy J dzisiejszy tort jest
dla tych, którzy świętują w czwartek Walentynki, oraz dla tych, którzy ich nie
tolerują, ale mimo wszystko, z miłości dla swojej drugiej połowy, coś chętnie by
upiekły. A, że przez żołądek do serca…
Przepis wydaje się być skomplikowany,
bo taki dość długi wyszedł, ale nie powinien sprawić Wam kłopotu, bo czynności nie
wymagają wielkiej wiedzy cukierniczej. Jeżeli chodzi o produkty, to jak
zauważyliście uwielbiamy likier pomarańczowy i używamy go wszechobecnie, zatem
jeżeli chcecie gotować razem z nami to zachęcamy do jego zakupienia. Dodatkowo pojawiło
się dzisiaj Porto czyli druga namiętność, znakomite do deserów, pasztetów, do
wołowiny. Porto czyli idealna druga połówka dla czekolady J
Tort jest bardzo bogaty w smaki, intensywny, mocno czekoladowy, najlepiej
smakuje na drugi dzień, wtedy nabiera swojej pełni smaku, porto uwalnia aromaty, i nadaje czekoladowemu brownie wilgotności.
Jest to tort, który nasyca swoim
smakiem od pierwszego kęsa, tak jak to powinno być z naszą bohaterką MIŁOŚCIĄ.
Dużo Miłości
dla Was,
Ania i Aleksandra
Ania i Aleksandra
Uwagi:
Tort najlepiej smakuje na drugi dzień
Tortownica 18-20 cm
Czekoladowe Brownie
300 g czekolady 70 %
200 g cukru demerera jasnego lub białego
2 łyzki mąki pszennej
2 łyzki mąki pszennej
7 jaj
200 g masła
Wanilia ziarenka z 1 laski/ naturalna esencja waniliowa 1
łyżka
120 g malin ( mogą
być mrożone)
50 g+ 2 łyżki porto czerwonego / sherry/koniaku
2 łyżki likieru Cointreau
- Nagrzej piekarnik do 180 C.
- Czekoladę, masło, wanilię, porto 50 g, cukier rozpuść bain marie. Tzn. zagotuj wodę w garnuszku, składniki umieść w większej miseczce, tak aby nie dotykała ona wody w garnuszku. Teraz para będzie ogrzewała miskę i składniki powoli się rozpuszczą.
- Po rozpuszczeniu, do czekolady dodaj jajka, mąkę, maliny.
- Wypełnij ciastem foremkę. Wstaw do nagrzanego piekarnika na 30-45 min,
- To, czy ciasto jest upieczone sprawdź drewnianym patyczkiem/wykałaczką, powinien być suchy.
- Po wystudzeniu, ciasto przetnij na trzy blaty, skrop każdy z nich ponczem z 2 łyżek porto oraz 2 łyżek Cointreau.
Malinowy ganache
220 g malin ( mogą byc mrożone)
3 łyżki likieru cointreau
260 g białej czekolady
25 g masła o temp. pokojowej
Maliny podgrzej, przetrzyj przez sitko. Przetarte, ciepłe
maliny wymieszaj z czekoladą, masłem, aż całkowicie się rozpuszczą. Schładzaj,
aż krem zgęstnieje.
Szampańska malinowa galaretka
150 g malin
150 g szampana/wody/ białego wina, które uchowało się z
kolacji J
5 łyżeczek żelatyny ( jeżeli nie będzie tężeć dodaj jeszcze
jedną, wszystko zależy od producenta)
- Maliny wraz z szampanem podgrzej, rozpuść żelatynę wg wskazówek producenta.
- Wystudź. Galaretka nie ma być w pełni sztywna, musi stężeć, ale jej konsystencja, ma być na tyle miękka, aby móc ją rozprowadzić na cieście.
Śmietanka malinowa
1 szkl. śmietany 36 %
1 łyżeczka otartej skórki z cytryny
2 łyżki malin ( wykorzystałam te , które mi pozostały, ale
może obyć się i bez nich)
Wykonanie:
Piękny tort! Fajne zdjęcia! Super:)
OdpowiedzUsuńTort jest przepiękny! Podobnie jak Wasz blog - cieszę się, że tu trafiłam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jest nam miło, że takie słowa pisze autorka tak pięknego bloga ;)
Usuńgenialnie wygląda, zwłaszcza ta dekoracja, świetne:)
OdpowiedzUsuńDekoracja wbrew pozorom nie jest trudna, zachęcamy do prób. Zawsze służymy radą ;)
UsuńPiękny tort i zadziwiająco piękne maliny (wyglądają jak świeże) ! Właśnie doszłam do wniosku, że może lepiej gdyby walentynki były w lecie, bo wtedy można byłoby robić wypieki z takich świeżych i pysznych owoców (np.truskawki, maliny, jagody) :)
OdpowiedzUsuńoooo my wyczekujemy z niecierpliwością na letnie truskawki :)
UsuńJak już bede miała upragniony piekarnik napewno skorzystam z tego cufownego przepisu! :))) piękne zdjęcia! ślilnka cieknie po brodzie ;)
OdpowiedzUsuńdo Ciebie to wpadniemy nawet na czekoladę i maliny...bez pieczenia ;)
UsuńPrzepyszy tort, zmieniłam tylko maliny na truskawki. Napewno zrobię go nieraz. Dziewczyny gratuluję strony.
OdpowiedzUsuńDanka Garbera Wołoszyn